pomiędzy zmrokiem a świtem
gdzieś na granicy snu i jawy
na cienkiej delikatnej linii życia
niosą mnie myślozjawy
...
balansując każdą chwilą
by nie stracić marzenia
niczym bańka mydlana
gdy uderzy o ziemię
...
po której stronie lustra
zagubił się mój świat
gdzie sen gdzie rzeczywistość
gdzie jest granica zła
...
odnaleźć w tafli wody
odbicie dawne twe
i gdzie zamieszka miłość
na jawie czy we śnie
2 comments:
nooo, ładnie Poetko...
cudnie współgra z fotografią
pięknie....
Post a Comment