tak jak się spodziewałam, to na co tak czekaliśmy... święta minęły szybciej niż przypuszczałam. pozostały ciepłe wspomnienia wspólnie spędzonych chwil i odrobina niedosytu... niedosytu rodzinnych spotkań, spotkań z bliskimi i przyjaciółmi. ale to chyba już tak jest, że w tym okresie cierpimy na ogromny niedoczas. trzeba będzie nad tym popracować w następne święta.
u nas tymczasem udało się nawet zapanować nad nieubłagalnie pędzącymi do przodu sekundami i delektować się chwilą i sobą nawzajem.
chłopcy jak zwykle nie mogli doczekać się kiedy będą mogli zanurkować pod rozłożyste gałęzie choinki w poszukiwaniu tych wymarzonych prezentów. gdy wreszcie nadeszła ta chwila nie posiadali się z radości. a potem było wspólne budowanie, składanie, konstruowanie... i nawet tata na chwilę zamienił się w małego chłopca!
6 comments:
:)) od samego oglądania tych zdjęć czuję tą atmosferę wzajemnej pomocy i spokoju:)
pozdrowienia
J.
święta są piękne kiedy otacza nas rodzina ;-)
pozdrawiam ciepło
Moze nie warto sugerowac sie kalendarzem, ze swieta maja trwac dwa dni i przedluzyc je do Sylwestra a nawet Trzech Króli! Pozdrawiam.
Piękne święta. I Tata w roli Małego Chłopca. Jestem prawie pewna, że za rok moi Panowie też przepadną razem przy składaniu kolejki ;)
Minęły szybko...ale takie ciepłe wspomnienia na pewno dodadzą Wam energii na Nowy Rok :)
dotblog nie zawsze jest tak sielankowo przy 4 meżczyznach pod jednym dachem, ale widać że czasem potrafią!
Oliwko, masz absolutna rację. Pozdrawiam!
Katarzyno, Ty masz dobry pomysł!Pozdrawiam!
Ewo, to jest nieuniknione. I jak miło popatrzeć na taką parkę.
Anik, będę tu często zaglądać.
Post a Comment