Z nadejściem wiosennych dni w domu pojawił się kot, a właściwie kotka. Dla nas nowy członek rodziny. Dla niej nowe stado i niezbadane jeszcze terytorium z tysiącem ciekawych zakamarków, schowków, zakątków.
W dzień bacznie nas obserwuje z wysokości starej indyjskiej szafy stojącej w salonie. Czasem schodzi z wysokości by coś przekąsić, albo poganiać się za papierową kulką razem z chłopcami. Pod osłoną nocy rusza na podbój nowych lądów - zwiedza i penetruje zakamarki domu. Nad ranem przychodzi się przytulić i wyciągnąć na miękkich poduszkach. Istny slow life...
Jej Wysokość Frytka vel Kicia w obiektywie B.
No comments:
Post a Comment