Friday, 3 July 2009

zaślubiny

dzień długo się teraz nie kładzie do snu, czekając na wieczorne przyjemnie-chłodne ukojenie po powoli mijających znojnych godzinach. a ja wraz z nim. podziwiam błękit nieba i funduję sobie orzeźwiającą, późną siestę na tarasie. przypadkowo zostaję świadkiem wieczornych zaślubin dwóch kochanków Heliosa i Luny. ceremonię uświetnia swym słodkim śpiewem mały ptasi tenor nieśmiało przysiadłszy na nawpół uschniętym drzewie akacji nieopodal miejsca, gdzie siedzę. powoli opada kurtyna dnia zaciągnięta uroczyście przez Heliosa. samotna Luna będzie czuwać do rana nad moim błogim snem, opruszywszy mi poduszkę swym magicznym światłem. będę śnić sen nocy letniej... dobranoc!




miałam napisać to wczoraj, ale byłam na zaślubinach, dlatego wybaczcie mi małe spóźnienie...

4 comments:

Anonymous said...

cudnie....

Anna Lechowska "Figa" said...

:o)))

llooka - K a r o l i n a said...

Oby jak najwięcej takich chwil byłaś światkiem!

Małgoś said...

Dobrej nocy... :) Niech Ci się przyśni Helios i Luna... :)